sobota, 19 maja 2012

Zraniona.

Rozdział 3.



 Nadszedł poniedziałek. Dziś nasza szkoła organizowała festyn. Obudziłam się w wyjątkowo dobrym humorze, mimo zdarzenia jakie miało miejsce w sobotę.. Co do tego incydentu, od razu gdy tylko przekroczyłam próg mojego pokoju, włączyłam laptopa i weszłam na twittera. Na profilu "pasiastego" Gouisa, czy jakoś tak, napisałam tyle przekleństw i obelg ile się tylko zmieściło. Starałam się wymazać z pamięci tamten dzień i o dziwo mi się to udało. 
Wszyscy w tym ja, szczęśliwi że nie muszą iść do szkoły, zostali w domach lub poszli na ten nieszczęsny piknik. Wstałam o przed 9 rano i chyba pierwszy raz się nie umalowałam. Założyłam krótkie spodenki i pierwszy z brzegu top. Związałam włosy i zeszłam zjeść jakieś śniadanie. Zawsze w ten właśnie dzień zostawałam w domu. Nikt z moich znajomych nie wybierał się tam, bo to było zbędne marnowanie cennego czasu. Lecz w tym roku z niewyjaśnionych przyczyn poszłam. Gdy skończyłam jeść śniadanie wzięłam torbę i wyszłam z domu w stronę szkoły. Po chwili tam dotarłam i zobaczyłam tłumy ludzi. Wolnym krokiem przeszłam przez rzędy straganów. Na jednych grillowane kiełbaski i unoszący się w powietrzu zapach różnorodnych przypraw. Na innych kosmetyki, pamiątki, loterie. Dzieci biegające wszędzie z balonami w rękach. Ludzie siedzący przy stolikach pod parasolami, głośno śmiejący się. Na środku scena i grupy taneczne, wokaliści itp. Miła atmosfera. Przypomniały mi się czasy, gdy byłam mała i zawsze namawiałam mamę, abyśmy chodziły na festyn. 
 - Mamusiu, proszę chodźmy! Zgódź się, proszę!
 - No dobrze, ale tylko na dwie godzinki. 
I tak zawsze zostawałyśmy do samego końca na pokaz fajerwerków. 
Wyjęłam z torby koc, rozłożyłam go w cieniu i usiadłam. Drzewo zasłaniało mi scenę, ale to nic, bo chciałam w spokoju pomyśleć i nie interesowałam się występami. Rozejrzałam się dookoła i zamarłam. W oddali stał mój chłopak i całował się z dziewczyną ze szkoły, której najbardziej nienawidzę. Łzy pociekły mi po policzkach. Może nie była to miłość idealna, nie wiązałam z Nim planów na przyszłość, ale to zabolało. Cholernie zabolało. Czułam się podle, bo najwyraźniej nic dla niego nie znaczyłam. Nie pierwszy raz ktoś mnie zranił, ale nie potrafiłam tak po prostu na to potrzeć. Odwróciłam wzrok i pozwoliłam łzom spływać powoli po mojej rozgrzanej od słońca twarzy. Usłyszałam brawa i zaczynający się tekst piosenki :

I’m broken, do you hear me?
I’m blinded, ‘cuz you are everything I see
I’m dancing, alone
I’m praying
That your heart will just turn around
And as I walk up to your door
My head turns to face the floor
Cause I can’t look you in the eyes and say ...

Spojrzałam w stronę sceny, na której śpiewało pięciu chłopaków. One Direction. 
  - Do pełni szczęścia jeszcze tego mi brakowało.  - powiedziałam sama do siebie. Wyjęłam z torby iPoda i włożyłam słuchawki do uszu. Pogłośniłam na full. Praktycznie nic to nie pomogło. Lecz, gdy wsłuchałam się w tekst wykonywanej przez tych chłopaków piosenki, zrobiło mi się jeszcze bardziej smutno. Słona ciecz na nowo wezbrała w moich oczach. Piosenka skończyłam się i w tym momencie wstałam, zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę wyjścia, które znajdowało się za sceną. Ludzie spoglądali na mnie ze zdziwieniem, dziwili się, iż w tak radosny dzień jakaś nastolatka płacze. Lecz nikt się nie przejmował. Nikogo nie obchodziło co się stało. Zatrzymałam się za sceną, oparłam o nią plecami i zjechałam na ziemie. Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam cicho szlochać.  - Jak On mógł mi to zrobić? Myślałam, że coś dla Niego znaczę.. ale nie, wszystko dlatego, że mam pieniądze. Jestem sławna i bogata, z tego powodu ze mną był . - z rozmyślań wyrwał mnie ciepły, męski głos. 
 - Hej,  dlaczego płaczesz? - zapytał chłopak. Nawet nie spojrzałam na niego, tylko odpowiedziałam. 
 - Dlaczego się tym interesujesz? Co Cię obchodzą problemy przypadkowej dziewczyny? - zapytałam z żalem i gniewem w głosie. 
 - Sam nie wiem. Chociaż nie.. Pytam, bo nie lubię patrzeć jak dziewczyna płacze. Nie chciałem być wścibski, po prostu się martwię. - odpowiedział.
 - Martwisz się ? Przecież mnie nie znasz, nie wiesz o co chodzi..a co jeśli jestem kimś nie wartym żalu, nie wartym, żeby się o mnie martwić? 
 - Każdy jest warty współczucia. Na pewno nie jesteś taka zła. - odpowiedział, a w jego głosie było słychać rozbawienie. Spojrzałam na niego i po raz drugi dzisiejszego dnia zamarłam. Chłopak spojrzał na mnie dziwnie. 
 - Wyglądasz, jakbyś zobaczyła ducha. 
 - Yyy, ty jesteś jednym z One Direction ? 
 - Tak, zgadza się. Znasz nas?  - podniosłam się gwałtownie z ziemi.
 - Czy znam? Ha! Wpadłam na was już drugi raz, tylko że w sobotę rozmawiałam z tym drugim pedałem. 
 Wyraz twarzy Mulata zmienił się. Radosne iskierki w jego oczach zgasły, a twarz posmutniała. 
 - Nie lubisz nas.. - powiedział po cichu. 
 - Nie lubię?! NIENAWIDZĘ WAS!  Jesteście bandą przygłupów, która robi wszystko dla kasy! Tylko to się dla Was liczy!
 - Dlaczego Nas oceniasz, skoro Nas nie znasz? Skąd możesz wiedzieć, jacy jesteśmy, kim jesteśmy, co przeżyliśmy w życiu? Uważasz, że nas te słowa wcale nie ranią? Nawet nie wiesz jak bardzo..Masz racje, chyba się co do Ciebie myliłem. Zapewne ty jesteś tą dziewczyną, o której rozmawiali tancerze z tej szkoły po występie. Zarozumiała i bogata. Uczucia innych Cię nie interesują! 
 Mina mi zrzedła. Czułam się, jakby każde słowo chłopaka powoli przebijało ścianę, za którą chowałam prawdę o sobie. Twierdziłam, że Oni są ludźmi, którzy myślą tylko o sławie kasie i o sobie, a tak na prawdę ja taka jestem. Nie obchodzi mnie że codziennie poniżam ludzi, wywyższam się. Z powrotem osunęłam się na ziemie. Chłopak nie zwracał na mnie uwagi, tylko odszedł przygaszony. Żałowałam moich słów, tych wszystkich wyzwisk, obrażania na TT. Chciałam go przeprosić, lecz zniknął już w tłumie ludzi..



 Dawnoo mnie tu nie było, ale szkoła pochłania cały mój wolny czas.. Tak, mam nadzieję że jeśli czytasz, to skomentujesz. Byłoby miło :) Ten rozdział najlepszy nie jest, ale chyba da się go czytać ;p Pozdrawiam serdecznie! 

Malikowa. xx 

2 komentarze:

  1. Jest super ♥ PISZ DALEJ !!! Rozpłakałam się aż ojj talent masz :*:* ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem na tym blogu pierwszy raz przeczytaąm całą historie chcę next

    OdpowiedzUsuń