niedziela, 6 maja 2012

Człowiek w paski.

Rozdział 2.

Złota, błyszcząca karta kredytowała wylądowała bezpiecznie w moim portfelu.
 - Dziękuje John. - powiedziałam i dałam ojczymowi całusa w policzek.
 - Dla mojej córeczki wszystko. - odpowiedział z uśmiechem.
Samochód podjechał pod drzwi i już po chwili zmierzałam w stronę największego centrum handlowego. Włożyłam w uszy słuchawki mojego ipoda i włączyłam  na ful piosenkę A beautiful lie - 30 seconds to Mars. Kochałam dobry rock. Nie jakieś pieprzenie o niczym jak w piosenkach popowych.
Po chwili byliśmy już na miejscu. W budynku był straszny tłok nawet jak na sobotę. Przecisnęłam się do najdroższego sklepu i ruszyłam  w stronę półki ze szpilkami. Różowe.. nie! Zielone.. niee. O! Niebieskie.. taak! Szłam już w stronę lady, gdy usłyszałam przeraźliwy krzyk i odwróciłam się do drzwi. Za szkłem oddzielającym mnie od tego wrzasku biegło tysiące nastolatek. - Co jest, jakaś wyprzedaż o której nie wiem ? - pomyślałam.  - Niemożliwe. Szybko zapłaciłam za szpilki i wyszłam ze sklepu. Rozejrzałam się i ruszyłam w kierunku w którym zniknęły wrzeszczące w niebogłosy dziewoje. Zobaczyłam tam małą scenę. - O, jakiś koncert czy coś ? Może jakiś zespół rockowy ? - ucieszyłam się w duchu.  Po chwili na scenę wbiegło pięciu chłopaków i zaczęli śpiewać. Myślałam że dostanę zawału. Gdyby te szpilki nie były tak drogie i ładne  rzuciłabym  nimi w tych kolesi. Był to nie kto inny jak zespół Łan Dajrekszyn. Nie lubiłam ich w cholerę mocno. Po pierwsze - to geje, a takich to nie lubię. Po drugie - śpiewają muzykę popową -  łeeee! Po trzecie są na pewno rozpieszczonymi gwiazduniami, którym tylko sława, chlanie za free i dziewuchy w głowie. Porażka.. dno.. depresja. Czym prędzej ruszyłam do wyjścia z centrum. Stwierdziłam że zakupy dokończę innym razem, bo tego pedalstwa nie zniosę . Lecz prawie przy samiusieńkich drzwiach wpadłam na jakiegoś kolesia. - No, do pełni szczęścia brakuje mi tylko, żeby to był jeden z tamtych z Łan coś tam. - Spojrzałam w górę i myślałam że źle widzę. Przede mną stał facet z tego zespołu. - Dżizys kurwa, ja pierdole.. Niech to jasna Anielka! Patrzyłam na niego jak na jakiś wybryk natury. Nie dość że gej, to jeszcze nosi paski! Ludzie paski wyszły dawno z mody!
- Przepraszam. - powiedział pasiasty.
 - Trzeba było patrzeć gdzie leziesz ośle. - odpowiedziałam naburmuszona, wyminęłam go i wyszłam z budynku, że aż się  za mną kurzyło..






Tsaa, wiem krótki. Ale jest 1D. ^^ <3

Malikowa. xx

2 komentarze:

  1. podoba mi się moooocno <3
    + http://jimmyprotested1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! <3 Miałam informować więc mówię u mnie nowy rozdział ;)
    http://even-death-do-us-part.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń